Moje Zycie

Ostatni dzień w pracy przed moim tygodniowym urlopem. W poniedziałek mam urodziny. Wczoraj dostałem od koleżanki z pracy czekoladki. Wszystko dobrze. Piątek :) Nie mogę się doczekać urlopu.

Swietny weekend. Sobota spedzona w wiekszosci u Siostry. Z chrzesnica bylismy na trampolinach , ktore kocha. Potem poszlismy na plac zabaw i spedzilem tam ze 3 godziny. Zapamietam ten dzien. Mała sie swietnie bawila z Hindusami ,z kolezanka Hiszpanka z klasy , potem z Polakiem ztez z klasy. Pamietam jak rozbawila mnie Matka Hinduska , ktora powiedziala do dziecka " Mama idzie na lawke obok , jestem troche zmeczona stac tutaj caly dzien" ta Matka miala jeszcze kilkumiesieczne dziecko. To byly super ze 4 godziny na dworze. Pamietam pod koniec zamarzalem. Dzisiaj silownia , zakupy , gotowanie pulpetow i mcdonald tak jak wczoraj i chrzesnica tradycyjnie byla u mnie. Ostatni tydzirn przed tygodniowym urlopem i moimi urodzinami :)

Musze dorosnac. Po glowie chodzi mi tylko ogladanie jakichs durnych filmow i seriali. Czy jezeli cos uchodzi za kultowe i dobre czy musze to ogladac ? Pewnie , ze nie. Mam malo czasu , a jak mi sie cos niepodoba to musze sie zmuszac ? Hasne , ze nie. Nie musze byc jak inni i wszystjo ogladac. Nie ogladaj glupot.

Rok temu bylem w Polsce , siedzialem z Mama w Polsce. Odpoczywalem. Podrozowalismy , jedlismy lody. Robilismy zdjecia , jezdzilismy na zakupy. A teraz mieszkam z lokatorami. Mam swoj maly pokoj. Zmienilo sie duzo. Lokatorzy czasami pija , puszczaja muzyke glosno w nocy. Nie lubie ich. Nie bede sie klocil , bo wiem ze mnie poniesie i zachowam sie jak niezrownowazony. Chcial bym zamieszkac z moja rodzina. Wiem , ze maja plany na temat wiekszego mieszkania , ktore bym dzielil z nimi i placil na spolke. Chcial bym sie wyrwac z tego miejsca. Duzo rzeczy mnie wnerwia. Musze patrzec pozytywnie i zadbac o siebie. Nie moge sie denerwowac. Kocham spedzac czas z rodzina. Czasem porobie cos innego tzn. Lubie ksiazki kryminaly , thrillery i takie filmy tez. Sport tenis od wielu lat , na silowni troszke poceiczyc czy tez i samemu w domu. Musze nabrac dystansu do siebie. Mam pieniadze , musze wytrzymac ten trudny okres. Moze firma Szwagra sie przeniesie i wyrwe sie z tej dziury. Chcialbym , ale wiem ze moja Mama nie chciala by zebym zmienial prace. Zmienie jezeli moja rodzina sie przeniesie , mam dosc tej pracy , ludzi , stresu. Moge powiedziec , ze inni maja gorzej. Ja chce miec lepiej. Akceptuje swoje chude cialo , moje niedoskonalosci. Nie mam prawa jazdy mam czas , kiedys zrobie. To nie najeazniejsze. W pracy mi placa , jak ktos inny sie opierdziela , ja tez sie poopierdzielam. Przyjdzie na to czas. Menagetka , ktora wczoraj i dzis mnie zlapala na rozmowie za 7 tygodni odejdzie. Mam jakies urlopy swoj urodzinowy tydzien. Uspokoj sie , nie kazdy musi mnie lubiec i ze mna rozmawiac akceptuje to. Wygladam na xxxx ? Wiem kim jestem nie musze nikomu udowadniac , co ich to obchodzi. Moga se myslec co chca. Jestem silny , pracowity , madry , opiekunczy , zarsdny na swoj sposob. Moje wady tez akceptuje. Nerwowosc , stres. Nie bede udawac , ze jestem bez wad.

Dzisiaj mialem wolne. Pierwszy raz od polowy lipca. Szok. Tak to codziennie do roboty. Rutyna. 2 wrzesnia. Zaprowadzilem Chrzesnice do szkoly. Pierwszy raz w 3 klasie :) Potem poszedlem z Siostra i z Pientka na zakupy , tak jak kiedys. Pamietam jak robilem nocki 4-5 lat temu i mialem 4 dni wolnego to czesto z Siostra wyskakiwalismy na miasto polazic po sklepach. Potem obieranie kartofelkow , robienie mizerii. Siłka , a pozniej obiadek. O 15 poszlismy po Dziecko do szkoly. Potem McDonald super lody , frytki i Chiken Mayo. Pychota. Wiele zabawy. Kocham moja rodzine.