No i jestem w Anglii. Wylądowałem po północy w niedzielę. Spałem kilka godzin w nocy. Chrzesnica obudziła się, i była zadowolona z dinozaura , którego kupiła moja Mama. Trochę tęsknię, jak zawsze wiem , że mogłem inaczej spędzić urlop , i trochę więcej czasu z Mama.
Zaprowadzilem dziecko do szkoły. Potem zakupy , i zrobiłem kotlety mielone. Przed chwilka zjadłem je na obiad , oraz kawalek kurczaka , ktory przywiozlem z Polski. Mam troche wolnego bo dziecko trzeba bedzie odebrac za ponad godzine , i ogladam serial Ozark. Za jakies 7 tygodni kolejny urlop w Polsce. Tęsknię. :)